Wyciągałam wczoraj podsuszone cebulki tulipanów, i razem z jedną z nich wydobyłam robala...

Niestety, zachowałam się zupełnie nieprofesjonalnie i zamiast zrobić mu zdjęcie, od razu unieszkodliwiłam. Było toto białe, dość duże (jakieś 2-2,5 cm) i wyglądało jak bardzo gruba dżdżownica. Pojęcia nie mam, skąd się wzięło, i - co gorsza - czy jacyś jego krewni nie zostali w ziemi. Przesadzanie teraz sporej donicy, z hortensją, winobluszczem i innymi takimi raczej nie wchodzi w grę. Poradźcie proszę, czym podlać, żeby unieszkodliwić ewentualnych lokatorów, a jednocześnie nie zaszkodzić roślinom?