krelka
Nowicjusz
Offline
Wiadomości: 2
|
 |
« : Lipca 30, 2007, 15:52:52 » |
|
Witam wszystkich, na tegoroczną wiosnę zasadziłam do doniczki na balkonie nasionka Alnsoa, w polowie lata roślinki powinny być już "dorodne" jednak od jakiegos czasu borykam sie z zielonojasnymi gąsienicami. Motyle to piękne owady i nie można by bylo cieszyć oka gdyby nie gąsienice ale zjadają one te małe rolinki w zastraszającym tempie. Każda siewka to dla niej mała przekąska a dla mnie utrata kwiatów na które tak czekałam  . W każdym tygodniu znajduję nowe okazy gąsienic. Straciłam pomysły na ochrone roślin. Czym można pryskać tak male rośliny? Czy w ogóle jest jakiś dla nich ratunek czy trzeba pogodzić się z porażką? Na dzisiejszy dzień wyglądają bardzo mizernie. Bardzo proszę o pomoc.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam, Kasia
|
|
|
Zoe
Gość
|
 |
« Odpowiedz #1 : Lipca 30, 2007, 18:56:57 » |
|
Na gąsiennice można pryskać jak są. Ale jak je zauważysz to już pół roślinki zdjedzone, a roślinka tak mała może łatwo zostać poparzona. Więc ręka do rękawiczki i codziennie rano zbierać gąsiennice.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
krelka
Nowicjusz
Offline
Wiadomości: 2
|
 |
« Odpowiedz #2 : Lipca 30, 2007, 20:32:16 » |
|
tak właśnie robiłam, wybierałam je "ręcznie", jednak przy którejś gąsienicy z rządu ogarnęło mnie zwątpienie czy wygram tę walkę czy użyć silniejszych środków. Chyba poprostu będę zerkać do kwiatków jeszcze częściej niż to robiłam. Dziękuję serdecznie za poradę.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam, Kasia
|
|
|
Joanna52
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1104
G.Śląsk - strefa 6B
|
 |
« Odpowiedz #3 : Sierpnia 03, 2007, 11:29:16 » |
|
Berberys pomimo pryskania (mączniak)był inny, postanowiłam go przyciąć. Zgroza w środku cały zżarty przez gąsienice. Mają 1 -1.5cm długości, 2-3 mm szerokie,chude szare, wzdłuż ciała czarno i żółto nakrapiane. Zbierać je w rękawicach -rano ? Czymś pryskać ? Co robić? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zoe
Gość
|
 |
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 03, 2007, 18:27:18 » |
|
Wewnątrz pędu żerowały? Bo jeśli tak to łopata i hasiok. Jeśli na liściach znajdyjących się wewnątrz krzewu to opryskaj czykolwiek na mszyce i po sprawie. Tylko może się zdarzyć, że jaja przeżyja i orysk po tygodniu trzeba będzie powtórzyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JeyDee
|
 |
« Odpowiedz #5 : Sierpnia 03, 2007, 19:53:26 » |
|
hasiok Zoe, co to jest ? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Joanna52
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1104
G.Śląsk - strefa 6B
|
 |
« Odpowiedz #6 : Sierpnia 03, 2007, 20:09:28 » |
|
Wewnątrz krzewu, nie pędu. Czyli nie wyrzucę go na hasiok. Zbierałam dzisiaj to paskuctwo do słoika- FUJ. Jutro opryskam. HASIOK - miejscie na które wyrzucało się tylko hasie czyli popiół z pieca, po polsku powiedzmy śmietnik, rzeczy które gniły wyrzucano na gnojok. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
JeyDee
|
 |
« Odpowiedz #7 : Sierpnia 03, 2007, 20:21:15 » |
|
hasie czyli popół z pieca Na boga, po jakiemu to jest ? 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Joanna52
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1104
G.Śląsk - strefa 6B
|
 |
« Odpowiedz #8 : Sierpnia 03, 2007, 20:27:48 » |
|
Po Śląsku  ( chyba Zoe nas ochrz...) nie na temat 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
krysp50
Rezydent
  
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3411
Wielkopolska 7a
|
 |
« Odpowiedz #9 : Sierpnia 03, 2007, 23:32:44 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Krysia
|
|
|
Zoe
Gość
|
 |
« Odpowiedz #10 : Sierpnia 04, 2007, 16:32:27 » |
|
Krysiu bolał by cię bardzo gdybyś posłuchała śląskich opowiastek po śląsku. Może ktoś umiejący opowiadać trafi do nas na forum.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
aiszo
Zbanowany/usunięty
  
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 4151
Dolny Śląsk - 7a
|
 |
« Odpowiedz #11 : Sierpnia 07, 2007, 15:45:01 » |
|
Łał, też nie wiedziałam, co to hasiok 
|
|
|
Zapisane
|
Przyjdzie czas, przyjdzie rada. Ania.
|
|
|
kfiatek
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 403
|
 |
« Odpowiedz #12 : Lipca 30, 2019, 21:15:58 » |
|
Odgrzebuję ten wątek, ponieważ na moich roślinach balkonowych żerował niewidzialny szkodnik - były wygryzione dziurki w lisciach, byly jakies czarne kropki przy tych dziurkach, jakby odchody czegoś, tylko winowajcy brak. W koncu znalazlam winowajcę - małe, zielone gąsiennice. I jedno coś w kokonie na liściu. Brr. Czym i jak to zwalczać? Pryskałam roztworem mydla potasowo-czosnkowego, kiedy jeszcze nie wiedzialam, z czym walcze - uznalam, ze to przynajmniej nie zaszkodzi. Nieszczegolnie pomoglo, ale może dlatego, ze raz to za malo, moze to trzeba powtarzac? Czy ktos próbował tym zwalczać gąsiennice? Mam też Polysect 005 SL. Zastanawiam się czy to zadziala, i jak to zastosowac - lepiej opryskac czy podlac? Jesli juz musialabym uzyc chemii, to wolalabym chyba podlac
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wyrak
|
 |
« Odpowiedz #13 : Lipca 31, 2019, 10:30:57 » |
|
Aniu, napisałam w Twoim wątku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|