Naradka
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 279
Opolskie - strefa 6b
|
 |
« : Stycznia 04, 2009, 13:19:59 » |
|
Karczownik ziemnowodny - latem podgryza korzenie a zimą obgryza korę drzew i krzewów.Do znanych mi sposobów odstraszania gryzoni niszczących zbiory w zaprzyjaźnionych ogrodach należą metody wykorzystujące różnego rodzaju urządzenia emitujące dźwięki. Do najpowszechniej obserwowanych są powbijane w podłoże paliki lub pręty, na szczycie których umieszczone są puszki albo plastikowe butelki. Poruszane wiatrem, wydawają ostre, nieprzyjemne dla ucha gryzoni dźwięki. Jak mówią zainteresowani w tym przypadku ważne jest jednak, aby pręty z butelkami czy puszkami przestawiać co 2-3 dni. Najprawdopodobniej chodzi by zdezorientować zwierzęta które nie będą wiedziały, które miejsca są spokojne i wówczas całą działkę uznają za teren niesprzyjający bytowaniu. Innym zaobserwowanym domowym sposobem odstraszania gryzoni jest wykorzystywanie do tego celu starej maszynki do golenia na baterie - taka do strzyżenia włosów też się chyba nada. Taką maszynkę umieszczana jest w litrowej blaszanej puszce, np. po farbie, i po uruchomieniu urządzenia całość zakopują w ziemi na niewielkiej głębokości. Dźwięk emitowany przez maszynkę i spotęgowany o jej wibracje w puszce może być faktycznie nie do zniesienia dla bytujących w ogrodzie gryzoni. Może znacie inne metody, które sprawdziły się u was.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Natka
|
|
|
Halka
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 835
Wielkopolska strefa 6b
|
 |
« Odpowiedz #1 : Stycznia 04, 2009, 15:43:18 » |
|
Ja na gryzonie mam głównie kota. Jest bardzo łowny i przeciętnie co drugi dzień przynosi jakiegoś gryzonia. Jeśli chodzi o kopce na trawniku to najważniejsza jest solidna darń. Nie chce się gryzoniom przez nią przekopywać. U mnie przechodzą pod i usypują kopiec przy drzewku lub krzewie. W jesieni dosadzałam w trawniku krokusy, któryś z kretów to wyczuł i wykopał mi kopiec z cebulką w środku. Koleżanka obok ma byle jaki trawnik i co kawałek ma kopiec mimo stosowania oryginalnych brzęczyków. Nic się nimi nie przejmują. Ja czasem wsypuję te śmierdzące pakuły i to miejscowo pomaga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jadzia.K
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 449
świętokrzyskie,strefa 6b
|
 |
« Odpowiedz #2 : Lutego 01, 2009, 19:39:48 » |
|
Przeczytałam gdzieś,że gryzonie nie lubią zapachu włosów (ewentualnie sierść,ale lepsze włosy) .A,że bawię się w domowego fryzjera,więc wypróbowałam.Wkładałam włosy w tunele kreta i o dziwo pomogło.Tyle,że kret przeniósł się w inne miejsce.Przydałby się zakład fryzjerski.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dziwaczek
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 490
|
 |
« Odpowiedz #3 : Kwietnia 15, 2009, 18:24:23 » |
|
A co zrobić z królikami na cmentarzu, może ktoś wie? Kopią głębokie nory, zjadają wszystkie posadzone roślinny, istna plaga. Nic nie daje zasypywanie ich nor, bo za chwilę powstają nowe. Czym je można odstraszyć żeby chociaż nie ryły w ziemi i nie dewastowały nagrobków?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosiap
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 566
zielone jest piękne
|
 |
« Odpowiedz #4 : Maja 08, 2009, 13:39:15 » |
|
A co zrobić z królikami na cmentarzu, może ktoś wie? Kopią głębokie nory, zjadają wszystkie posadzone roślinny, istna plaga. Nic nie daje zasypywanie ich nor, bo za chwilę powstają nowe. Czym je można odstraszyć żeby chociaż nie ryły w ziemi i nie dewastowały nagrobków?
Są gotowe spraye odstraszające psy i koty (co jakiś czas trzeba powtarzać) to może i na króliki zadziała. Albo ...nie wiem czy wypada w takim miejscu... rozsyp odchody tego zielonookiego z avatarka. Na działce to pierwsze działało nawet długo ale wracały, drugie -trwale. Zamykanie dziur kamieniami też nie pomogło bo kopały obok.
|
|
|
Zapisane
|
słoneczne buziaki GosiaP
|
|
|
dziwaczek
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 490
|
 |
« Odpowiedz #5 : Maja 08, 2009, 18:41:35 » |
|
A wiesz Gosiu, że o tym nie pomyślałam. Wypada w takim miejscu, tymbardziej że wokół pełno odchodów króliczych. Dzięki. Spróbuję w niedzielę. A na awatarku nie zielonooki, a zielonooka, osobista kotka Zuza vel Mendozka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosiap
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 566
zielone jest piękne
|
 |
« Odpowiedz #6 : Maja 08, 2009, 19:10:37 » |
|
Jeśli jest ich duże stadko, to trzeba by odświeżać "zapachy" bo są cwane i uznają że to jednorazowy koci "incydent". Nie wiem jak zachowają się w grupie. Ja miałam tylko w 1 miejscu norkę, stale odnawianą i chyba tylko 1 "kopacza" który po tej metodzie wyniósł się i nawet w późniejszych latach nie powrócił.
|
|
|
Zapisane
|
słoneczne buziaki GosiaP
|
|
|
szeklus
Nowicjusz
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 83
Moja wymarzona:))
|
 |
« Odpowiedz #7 : Maja 08, 2009, 19:18:10 » |
|
Kurczaczek, super:)) Nie dość, że mam wielkiego kudłatego psa to i zakład fryzjerski w sąsiedztwie. Dzisiaj jednak potraktowałam ogródek szuwaksem ponoć nieszkodliwym dla zwierząt. Składa się olejku rycynowego i alkoholu etylowego, które oblepiają sie na tfu..dżdżownicach i po zjedzeniu dostają skrętu kiszek albo zawczasu uciekają. Czy jest skuteczne napiszę dopiero za tydzień. Teraz podam tylko nazwę i firmę: Pożegnanie kretom... www.zielonydom.pl Co do kotów to sąsiadka ma kocicę też bardzo łowną i kilka razy dziennie przynosi jakiegoś gryzonia ale jednak to za mało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dziwaczek
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 490
|
 |
« Odpowiedz #8 : Maja 08, 2009, 19:23:33 » |
|
To jest bardzo duży cmentarz na którym hasają stada królików, kopią po kilka nor pod jednym pomnikiem, jest ich tak dużo, że nie boja sie ludzi. Do listopada jest okres ochronny i ponoć nie mozna nic zrobić. Ale Twój pomysł zastosowany cyklicznie może przyniesie jakieś rezultaty. Dzięki. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gosiap
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 566
zielone jest piękne
|
 |
« Odpowiedz #9 : Maja 08, 2009, 19:36:17 » |
|
O rany  , to jak z "szalikowcami" pojedynczo - niegroźni, w grupie niebezpieczni  .
|
|
|
Zapisane
|
słoneczne buziaki GosiaP
|
|
|
dziwaczek
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 490
|
 |
« Odpowiedz #10 : Maja 08, 2009, 20:09:02 » |
|
Dobre i niezwykle trafne stwierdzenie. 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ania D.
Aktywny

Offline
Płeć: 
Wiadomości: 371
|
 |
« Odpowiedz #11 : Lipca 14, 2013, 20:26:13 » |
|
U mnie wraca problem kretów. Brzęczyki nie pomagają, zakupiony środek zapachowy też nie. Niszczą mi truskawki, poziomki i warzywa. Jak się ich pozbyć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
krysp50
Rezydent
  
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3411
Wielkopolska 7a
|
 |
« Odpowiedz #12 : Lipca 15, 2013, 02:43:33 » |
|
Kiedyś miałam.... Sadziłam i siałam wszędzie aksamitki a potem je przekopywałam jesienią. Niby nic takiego, ale w większej ilości krety nie lubią ich zapachu. Na pewno nie znikną od razu, ale dwa sezony wystarczyły. Jak znowu się zapędził jeden, to kotki w podzięce za karmienie zostawiły mi intruza na tarasie 
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawiam Krysia
|
|
|
małgosia w
|
 |
« Odpowiedz #13 : Lipca 15, 2013, 07:47:13 » |
|
Środek szybki i ostateczny to świece zabijające. Słyszałam też o szmatkach nasączonych karbidem wetkniętych w korytarze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ferenc-adam
Nowicjusz
Offline
Wiadomości: 2
|
 |
« Odpowiedz #14 : Maja 07, 2014, 10:32:52 » |
|
Karbid działa, potwierdzam  Te świece to trochę masakryczne chyba..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anula2007
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1666
Wołają do mnie: "Shino":)
|
 |
« Odpowiedz #15 : Grudnia 22, 2014, 22:59:35 » |
|
Małgosia w, co to za świece? Gdzie mogę je dostać? Mam ogromny problem z kretami, już zryły cały trawnik, kupki ziemi niemal jedna obok drugiej, masakra  . Muszę je czymś wytruć bo zaraz obok trawnika mamy pola uprawne i jak je tam przegonię to dopiero będzie. W drugim ogródku grasują chyba norniki, regularnie wykładam im trutkę i przez miesiąc zjadły około 100 sztuk tabletek i saszetek. Matko ile tego jest pod ziemią?  Wkładam im do norek, a pod iglaki i tuje wkładam do poobcinanych plastikowych butelek i co zjedzą, zaraz uzupełniam, a one ciągle są!
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawia cieplutko Anna;)
|
|
|
Mefi
|
 |
« Odpowiedz #16 : Grudnia 23, 2014, 09:33:43 » |
|
Krety są POD OCHRONĄ. Nie wolno ich zabijać. To tak jakbyś zamknęła w piwnicy i zagazowała swojego pieska  Chyba byś tego nie zobiła. Krety trzeba polubić albo sprawić sobie kota. Odkąd mamy kota, mamy cały trawnik.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
boswell
|
 |
« Odpowiedz #17 : Grudnia 23, 2014, 12:04:31 » |
|
 Ale kot je też zabija, często sadystycznie bo koty lubią dręczyć ofiary,bawić się nimi.. Tak że w sumie niewielka różnica  Jak chcemy mieć ładny trawnik i jednocześnie nie zabijać zwierząt to trzeba go założyć od zera na specjalnych siatkach nie pozwalających przekopywać się gryzoniom... Możemy tez zacząć używać w ogrodzie takich ilości chemii i oprysków, że wybijemy wszelkie życie w glebie, a wtedy i kret nie będzie nas dręczył bo nie będzie miał czego u nas szukać
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ADAPAPA
|
 |
« Odpowiedz #18 : Grudnia 23, 2014, 18:05:45 » |
|
Dla mnie niewyobrażalny jest fakt, że pewien facet spędził nieruchomo na działce cały dzień, by 'złapać kreta i wynieść go do lasu." Nie wierzę mu po tym jak zabił żabę z oczka wodnego. Podobno była za głośno  Niedaleko mnie była taka głośna sprawa- dosłownie i w przenośni. Koleś zwinął z wojska jakieś materiały wybuchowe i wraz z ojcem wykorzystał je na działce, by pozbyć się kretów. I się rozerwali. Szczątki ich ciał były zbierane po wszystkich działkach... U mnie krety były, ale odkąd mam sporo kotów nie ma. Koty nie zjadają zarówno nornic jak i kretów, ale niestety męczą 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mefi
|
 |
« Odpowiedz #19 : Grudnia 23, 2014, 18:56:41 » |
|
U nas krety, które są bardzo inteligentne, po prostu się wyprowadziły. Nornice są kotooporne, ale ja je biorę z dobrodziejstwem inwentarza- przecież też coś muszą jeść. A jak się kotów nie boją to już ich problem  Siatki pod trawnik polecam, my nie mamy, ale znajomi są bardzo zadowoleni. Acha, Dagusiu  Nasz kot morderca dochodzi do siebie, bardzo mu się chce na dwór  Może trawkę skubnąć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anula2007
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1666
Wołają do mnie: "Shino":)
|
 |
« Odpowiedz #20 : Grudnia 23, 2014, 20:55:21 » |
|
Nawet nie wiedziałam, że krety są chronione. No cóż, w takim razie nie będę ich truć ani zabijać. Kicek się może z nimi zaprzyjaźni  .
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawia cieplutko Anna;)
|
|
|
|
boswell
|
 |
« Odpowiedz #22 : Grudnia 24, 2014, 11:30:16 » |
|
Nie puszczaj Mefi mordercy, niech chłopak porządnie sił nabierze-ledwo co półżywy i już na dwór? Jak chce trawki to mu owies w doniczce posiej  U mnie nornice są plagą jak śnieg długo leży-potem wszędzie pounoszone trawy,ziemia, roślinki-często już przez to martwe.. Ale samych kretów w części ogrodu na stoku jest niewiele-sporadycznie się tam zapuszczają-ryją na polach i w sadzie-już tam prawie kosiarką wjechać nie mogę 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mefi
|
 |
« Odpowiedz #23 : Grudnia 24, 2014, 17:31:06 » |
|
Daguś, aktualne zdjęcie kota mordercy w moim wątku  Na szczęście nie zapuścił się daleko 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
boswell
|
 |
« Odpowiedz #24 : Grudnia 25, 2014, 08:50:25 » |
|
Byłam  Całkiem wesoło wygląda 
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anula2007
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1666
Wołają do mnie: "Shino":)
|
 |
« Odpowiedz #25 : Maja 13, 2016, 10:45:00 » |
|
W ubiegłym roku wypowiedziałam wojnę nornikom, zezarly mi prawie wszystkie cebulowe. Kupiłam w ogrodniczym RATKILER w kostkach, kilogram kosztował 30zł ale warto było. Zjadły prawie 100 tych tabletek ale teraz mam spokój. Profilaktycznie rozlozylam w kilku miejscach ale są minimalnie nagrodzone czyli paskud nie ma. Na załączonych fotkach kostki i butelka pod krzakiem bukszpanu.
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawia cieplutko Anna;)
|
|
|
haw5
Rezydent
  
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 3765
Wrocław
|
 |
« Odpowiedz #26 : Maja 13, 2016, 13:55:09 » |
|
Aniu,bardzo dziękuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Anula2007
Gaduła
 
Offline
Płeć: 
Wiadomości: 1666
Wołają do mnie: "Shino":)
|
 |
« Odpowiedz #27 : Maja 13, 2016, 15:53:04 » |
|
Ależ bardzo proszę  .
|
|
|
Zapisane
|
Pozdrawia cieplutko Anna;)
|
|
|
|