Nigdy nie miałam takich problemów z moimi iglakami, ale przychodzą mi na myśl dwie ewentualności:
1- albo obsikał go pies (Twój albo jakiś przyszedł w gościnę, ja znajomych z psami nie wpuszczam) i spalił,
2- piszesz, że zraszałaś go w upały. Jeśli zrosiłaś go a potem przyszło słońce to doszło do spalenia cypryska.
Jes6 jeszcze inna ewentualność (raz mi się przydarzyła), psikałam randapem na chwasty, wypłukałam pojemnik, dobrałam nawóz na kwitnienie, popsikałam na rośliny i dwie spaliłam randapem! Środek został w przewodzie.....

pozdrawiam ewa